Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
od niebezpiecznej bliskości Marka. Panicz podniósł do ust trzymaną w ręku trąbkę i zatrąbił.
Kalias pędził drogą przed siebie, wiedząc, że ocalenie zależy od szybkości jego nóg. Wiatr świstał mu w uszach. Prędzej, prędzej!... Nagrodą biegu będzie nie laur olimpijski, lecz życie. Czy skręcić do tych krzewów na lewo? Jakiś gaj czy ogród, tam łatwiej będzie się skryć. A tam dalej widać domy, to już pewnie Kapua. Droga prowadzi prosto do miasta, trzeba skręcić w pole. Pod stopami miał nierówny, twardy ugór zarosły usychającą trawą, ostami i krzewami. Stopy bolały, sandały i płaszcz stały się niezmiernie ciężkie. Nagle tuż za plecami
od niebezpiecznej bliskości Marka. Panicz podniósł do ust trzymaną w ręku trąbkę i zatrąbił.<br>Kalias pędził drogą przed siebie, wiedząc, że ocalenie zależy od szybkości jego nóg. Wiatr świstał mu w uszach. Prędzej, prędzej!... Nagrodą biegu będzie nie laur olimpijski, lecz życie. Czy skręcić do tych krzewów na lewo? Jakiś gaj czy ogród, tam łatwiej będzie się skryć. A tam dalej widać domy, to już pewnie Kapua. Droga prowadzi prosto do miasta, trzeba skręcić w pole. Pod stopami miał nierówny, twardy ugór zarosły usychającą trawą, ostami i krzewami. Stopy bolały, sandały i płaszcz stały się niezmiernie ciężkie. Nagle tuż za plecami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego