go do ziemi ciała ciężkota.<br> Śmierć mu w oczy wieje, a on samotnieje.<br> I śni mu się na wprost lica<br> Betlejemska błyskawica<br> I żłób i siano.<br><br>I śni mu się brzeg jeziora ozieleniały,<br> A smuga od łodzi po jeziorze chodzi,<br>I śnią mu się owe gaje, co tak szumiały,<br> Choć gajom boleśnie być marami we śnie!<br> A to wzgórze, to oliwne,<br> We wspomnieniu takie dziwne,<br> Takie dalekie!<br><br>I śnią mu się nasze twarze, niby niczyje,<br>Ręce nasze krwawe i lewe i prawe -<br>I to życie, co po śmierci nie wie, gdzie żyje,<br>Jeno szuka siebie po własnym pogrzebie.<br> Mówmy wobec jego