Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
na A, ha-ha! Anatolu, przedstaw się kolegom, bądź dobrze
wychowany!

Młodzieniec nazwany Anatolem ukłonił się nam mówiąc:

- Jestem Anatol Kukuryk. A to jest mój młodszy
brat Alojzy. - Z tymi słowy wskazał dłonią
na drugiego chłopca, którego obaj z Filipem trzymali pod
ręce.

- Bardzo nam przyjemnie panów poznać - rzekł
z galanterią Anastazy. - Niepotrzebnie jednak stoimy na
deszczu. Panowie pozwolą za mną.

Udaliśmy się wszyscy do Akademii, pozostawiliśmy w sieni
zmoczone okrycia, po czym Anastazy wprowadził gości do jadalni
i usadowił ich przy stole. Byli widać bardzo zmęczeni,
gdyż Alojzy natychmiast usnął i kiwał się na
krześle jak chińska figurynka.

Filip przestał
na A, ha-ha! Anatolu, przedstaw się kolegom, bądź dobrze <br>wychowany!<br><br>Młodzieniec nazwany Anatolem ukłonił się nam mówiąc:<br><br>- Jestem Anatol Kukuryk. A to jest mój młodszy <br>brat Alojzy. - Z tymi słowy wskazał dłonią <br>na drugiego chłopca, którego obaj z Filipem trzymali pod <br>ręce.<br><br>- Bardzo nam przyjemnie panów poznać - rzekł <br>z galanterią Anastazy. - Niepotrzebnie jednak stoimy na <br>deszczu. Panowie pozwolą za mną.<br><br>Udaliśmy się wszyscy do Akademii, pozostawiliśmy w sieni <br>zmoczone okrycia, po czym Anastazy wprowadził gości do jadalni <br>i usadowił ich przy stole. Byli widać bardzo zmęczeni, <br>gdyż Alojzy natychmiast usnął i kiwał się na <br>krześle jak chińska figurynka.<br><br>Filip przestał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego