Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
podjazdu, a pani Romeyowa czekała w sieni w towarzystwie Marylki i Gabi, gdy Hubert powrócił z Canossy. Pana Hipolita nie zastał, co mu znacznie poprawiło humor. Kto wie, może się jakoś to wszystko upiecze.
Wyjął z rąk Michała płaszcze i sam ubrał dziewczynki, od wczoraj bowiem powróciła mu rycerskość i galanteria, której był już nieco zaniechał.
- Lato wpływa na mnie demoralizująco - powiedział do matki - robię się rozpuszczony i poufały.
Gabi nie bardzo się to podobało, wolała mieć towarzysza i przyjaciela niż trubadura, ale Marylka była zachwycona i przybrała minę, z której można było wyczytać, że jeśli tak dalej pójdzie, gotowa jest
podjazdu, a pani Romeyowa czekała w sieni w towarzystwie Marylki i Gabi, gdy Hubert powrócił z Canossy. Pana Hipolita nie zastał, co mu znacznie poprawiło humor. Kto wie, może się jakoś to wszystko upiecze.<br>Wyjął z rąk Michała płaszcze i sam ubrał dziewczynki, od wczoraj bowiem powróciła mu rycerskość i galanteria, której był już nieco zaniechał. <br>- Lato wpływa na mnie demoralizująco - powiedział do matki - robię się rozpuszczony i poufały. <br>Gabi nie bardzo się to podobało, wolała mieć towarzysza i przyjaciela niż trubadura, ale Marylka była zachwycona i przybrała minę, z której można było wyczytać, że jeśli tak dalej pójdzie, gotowa jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego