Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
chwili zachrobotało w niej pierwsze, z wysiłkiem wykrztuszone słowo:
- Ależ w naszej wsi nie ma tyle mąki...
- Znajdzie się. Nie trzeba wcale daleko szukać. Weźmiecie z młynu braci Plon.
Załadujecie na galary tartaczne. Widzicie, że znamy waszą miejscowość nie gorzej od was. Nie zapomnijcie wziąć z młyna plandek do przykrycia galarów. Czy zrozumieliście mnie dobrze?
- Zrozumieliśmy... - wyjękło echo.
- Doskonale, wiedziałem z góry, że mam do czynienia z ludźmi inteligentnymi. Nie traćmy wobec tego czasu. Dodaję wam pięć minut na sprawdzenie tego, co wam powiedziałem. Możecie przez ten czas przekonać się, że druty wasze są naprawdę przecięte i że wieś znajduje się
chwili zachrobotało w niej pierwsze, z wysiłkiem wykrztuszone słowo:<br>- Ależ w naszej wsi nie ma tyle mąki...<br>- Znajdzie się. Nie trzeba wcale daleko szukać. Weźmiecie z młynu braci Plon.<br> Załadujecie na galary tartaczne. Widzicie, że znamy waszą miejscowość nie gorzej od was. Nie zapomnijcie wziąć z młyna plandek do przykrycia galarów. Czy zrozumieliście mnie dobrze?<br>- Zrozumieliśmy... - wyjękło echo.<br>- Doskonale, wiedziałem z góry, że mam do czynienia z ludźmi inteligentnymi. Nie traćmy wobec tego czasu. Dodaję wam pięć minut na sprawdzenie tego, co wam powiedziałem. Możecie przez ten czas przekonać się, że druty wasze są naprawdę przecięte i że wieś znajduje się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego