Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 13
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z nagłym przypływem czkawki - ja bym oddał firmę, wszystkie moje kamienice, fortepian i żonę, żeby tylko pożyć dziesięć lat więcej, choćby na bruku i w slipach... - Chybaś pan kompletnie zgłupiał - odparował szczerze były (na oko także między 50 a 60) - dodatkowe dziesięć lat się pieprzyć, użerać, chodzić po urzędach podatkowych, ganiać za dzieciakami po dyskotekach, gdzie bębenki pękają. I to wszystko za własne pieniądze? Chętnie bym panu tę dziesiątkę odpalił z mojej puli...

Przypomniał mi się ten dialog, gdyż właśnie dobijam do pięćdziesiątki. Kto tu miał rację? Faktycznie: dzieci wrzeszczą, pensja za niska, klimat wariuje, trawa w ogrodzie nie ścięta, Bender
z nagłym przypływem czkawki - ja bym oddał firmę, wszystkie moje kamienice, fortepian i żonę, żeby tylko pożyć dziesięć lat więcej, choćby na bruku i w slipach... - &lt;orig&gt;Chybaś&lt;/&gt; pan kompletnie zgłupiał - odparował szczerze były (na oko także między 50 a 60) - dodatkowe dziesięć lat się pieprzyć, użerać, chodzić po urzędach podatkowych, ganiać za dzieciakami po dyskotekach, gdzie bębenki pękają. I to wszystko za własne pieniądze? Chętnie bym panu tę dziesiątkę odpalił z mojej puli...<br><br>Przypomniał mi się ten dialog, gdyż właśnie dobijam do pięćdziesiątki. Kto tu miał rację? Faktycznie: dzieci wrzeszczą, pensja za niska, klimat wariuje, trawa w ogrodzie nie ścięta, Bender
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego