Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
kolejarzy i mechaników samochodowych, przeszli obok akademika plastyków - tu Rubin tęsknie spojrzał w jedno z okien - i byli na miejscu.
Przed kinem, tą nostalgiczną świątynią filmowych wtajemniczeń, zebrany tłum komentował dzisiejsze rewelacje. Przeważały kobiety, lecz i mężczyźni, mężowie, kibice oraz dyżurni ciekawscy przyszli posłuchać i popatrzeć. Dzieciarnia z okolicznych domów ganiała między ludźmi, przekrzykując rozmowy. W wieczornym powietrzu czerwca unosił się zapach dezodorantów i perfum. Młode dziewczyny z dziecięcymi jeszcze rysami, z wyrazistym makijażem i w spódniczkach mini, o za długich jak na ich wiek nogach udawały zupełną obojętność, przeżuwały ospale gumę do żucia. Były kul w porównaniu z rozgorączkowanymi kobietami
kolejarzy i mechaników samochodowych, przeszli obok akademika plastyków - tu Rubin tęsknie spojrzał w jedno z okien - i byli na miejscu.<br>Przed kinem, tą nostalgiczną świątynią filmowych wtajemniczeń, zebrany tłum komentował dzisiejsze rewelacje. Przeważały kobiety, lecz i mężczyźni, mężowie, kibice oraz dyżurni ciekawscy przyszli posłuchać i popatrzeć. Dzieciarnia z okolicznych domów ganiała między ludźmi, przekrzykując rozmowy. W wieczornym powietrzu czerwca unosił się zapach dezodorantów i perfum. Młode dziewczyny z dziecięcymi jeszcze rysami, z wyrazistym makijażem i w spódniczkach mini, o za długich jak na ich wiek nogach udawały zupełną obojętność, przeżuwały ospale gumę do żucia. Były kul w porównaniu z rozgorączkowanymi kobietami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego