Typ tekstu: Książka
Autor: Fiedler Arkady
Tytuł: Dywizjon 303
Rok: 1942
mu nie umknie!

150 metrów, 100, 70... Dosyć! Myśliwiec wyłączył "boosta". Wziął na cel i strzelił. Dokładnie z tyłu, wprost poprzez ogon Messerschmitta. Do licha! Nie widać skutku! Tamten jak uciekał, tak ucieka.

Karubin, nie zbity z tropu, nieznacznie skręcił i drugą serię posłał z ukosa, w bok przeciwnika, tam gdzie był on najwrażliwszy na pociski. I dobrze zrobił! Przeszył jakąś żywotną arterię. Z Messerschmitta poszła cienka smuga dymu. Jak cienka struga krwi ze zranionego zwierza.

Nie, to nie była żywotna arteria! Messerschmitt nie wybuchł ogniem, a dymu sączyło się coraz mniej. Przeciwnik mknął wciąż na nie zmniejszonej szybkości. Myśliwiec zacisnął szczęki, jeszcze
mu nie umknie!<br><br>150 metrów, 100, 70... Dosyć! Myśliwiec wyłączył "boosta". Wziął na cel i strzelił. Dokładnie z tyłu, wprost poprzez ogon Messerschmitta. Do licha! Nie widać skutku! Tamten jak uciekał, tak ucieka.<br><br>Karubin, nie zbity z tropu, nieznacznie skręcił i drugą serię posłał z ukosa, w bok przeciwnika, tam gdzie był on najwrażliwszy na pociski. I dobrze zrobił! Przeszył jakąś żywotną arterię. Z Messerschmitta poszła cienka smuga dymu. Jak cienka struga krwi ze zranionego zwierza.<br><br>Nie, to nie była żywotna arteria! Messerschmitt nie wybuchł ogniem, a dymu sączyło się coraz mniej. Przeciwnik mknął wciąż na nie zmniejszonej szybkości. Myśliwiec zacisnął szczęki, jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego