Typ tekstu: Książka
Autor: Czapski Józef
Tytuł: Patrząc
Rok wydania: 1996
Lata powstania: 1972-1978
różne kierunki, którymi żyła młodzież przez te
lata - a były one przeważnie reakcją przeciw temu, co do Polski wnieśli
przed laty kapiści - odpowiadał: "Cóż chcesz, uczyć można tylko swojego
malarstwa".

*

W roku 1921 Cybis i ja prawie jednocześnie weszliśmy do Akademii
krakowskiej. On ze Śląska, skąd musiał uciekać - z Wrocławia, gdzie
studiował - bo za Polską głosował, a ja z wędrówek po Rosji i z wojny.
W roku 22 czy 23, patrząc na mój autoportret, malowany samymi
czerwieniami i zieleniami, powiedział: "Twoje malarstwo nigdy nie
będzie jałowe, ono jest potworne" (przynajmniej nie będzie jałowe,
powiedziałem sobie i uznałem to za komplement). Już
różne kierunki, którymi żyła młodzież przez te<br>lata - a były one przeważnie reakcją przeciw temu, co do Polski wnieśli<br>przed laty kapiści - odpowiadał: "Cóż chcesz, uczyć można tylko swojego<br>malarstwa".<br><br>*<br><br> W roku 1921 Cybis i ja prawie jednocześnie weszliśmy do Akademii<br>krakowskiej. On ze Śląska, skąd musiał uciekać - z Wrocławia, gdzie<br>studiował - bo za Polską głosował, a ja z wędrówek po Rosji i z wojny.<br> W roku 22 czy 23, patrząc na mój autoportret, malowany samymi<br>czerwieniami i zieleniami, powiedział: "Twoje malarstwo nigdy nie<br>będzie jałowe, ono jest potworne" (przynajmniej nie będzie jałowe,<br>powiedziałem sobie i uznałem to za komplement). Już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego