Typ tekstu: Książka
Autor: Bielecki Michał
Tytuł: Siostra komandosa
Rok: 1997
handlowej wizytówki miasta zafundowano nam wschodni bazar: wpuszczono na plac handlarzy ze "szczękami". Paskudny wynalazek - blaszane stragany, które na noc składano jak szczęki rekina i zamykano kłódkami.
Zrobiłem rundkę po targowisku. Szczęki niemal całkowicie zniknęły już z placu, zastąpione przez drewniane kioski i kramy, po części nawet murowane. Przejścia wyłożono gdzieniegdzie mrozoodpornymi płytkami i marmurowym łomem. Jak wszędzie, tak i na naszym targu była elita, średniacy oraz handlowa hołota. A poza tym roiło się od wszelkiej maści oszustów, złodziei kieszonkowych i innego rodzaju kanalii.
W przejściu pomiędzy straganami żywnościowymi a ciuchami natknąłem się na Władka. Razem z kilkoma kolegami starał się
handlowej wizytówki miasta zafundowano nam wschodni bazar: wpuszczono na plac handlarzy ze "szczękami". Paskudny wynalazek - blaszane stragany, które na noc składano jak szczęki rekina i zamykano kłódkami.<br>Zrobiłem rundkę po targowisku. Szczęki niemal całkowicie zniknęły już z placu, zastąpione przez drewniane kioski i kramy, po części nawet murowane. Przejścia wyłożono gdzieniegdzie mrozoodpornymi płytkami i marmurowym łomem. &lt;page nr=32&gt; Jak wszędzie, tak i na naszym targu była elita, średniacy oraz handlowa hołota. A poza tym roiło się od wszelkiej maści oszustów, złodziei kieszonkowych i innego rodzaju kanalii.<br>W przejściu pomiędzy straganami żywnościowymi a ciuchami natknąłem się na Władka. Razem z kilkoma kolegami starał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego