Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
zaprosić może do siebie, kogo tam chce.

Mała, nie miej złudzeń... Ty nigdy nie będziesz zarabiać, zawsze będziesz bez kasy. Skończysz tę psychologię, i co? Będziesz magistrem na kasie? No nie, tam to cię już nie zechcą, bo jeszcze bardziej będziesz nosem kręcić niż teraz. Może, co najwyżej, załapiesz się gdzieś do biura, ale i tak zawsze będziesz wynajmowała jakieś zatęchłe nory.
Czy ty, kobito, musisz tak smęcić od rana? Pomyśl... Nina jest super, i Lena, i Maryśka. Nie zostawią cię samej. To przecież one trują ci od roku: przyjedź tutaj, rzuć tę swoją dziurę... wykończą cię te dojazdy na studia
zaprosić może do siebie, kogo tam chce. <br><br>Mała, nie miej złudzeń... Ty nigdy nie będziesz zarabiać, zawsze będziesz bez kasy. Skończysz tę psychologię, i co? Będziesz magistrem na kasie? No nie, tam to cię już nie zechcą, bo jeszcze bardziej będziesz nosem kręcić niż teraz. Może, co najwyżej, załapiesz się gdzieś do biura, ale i tak zawsze będziesz wynajmowała jakieś zatęchłe nory. <br>Czy ty, kobito, musisz tak smęcić od rana? Pomyśl... Nina jest super, i Lena, i Maryśka. Nie zostawią cię samej. To przecież one trują ci od roku: przyjedź tutaj, rzuć tę swoją dziurę... wykończą cię te dojazdy na studia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego