Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 47
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
100 metrów. Że większość ma wejścia skierowane na południe, a każda musiała być dostępna konno. Że były suche, ale zawsze z małym zapasem wody. Pewne jest także to, że w nich nie sypiali, bowiem w lecie ze względu na niską temperaturę w jaskiniach nie jest to dobry pomysł. Nocowali zwykle gdzieś w pobliżu, wiedzieli przecież, że jaskinia może się w okamgnieniu zamienić w pułapkę. Jednak w czasie deszczów i burz było to nieocenione mieszkanie. Głównie jednak wykorzystywali jaskinie jako warsztaty dla swojej hałaśliwej, destrukcyjnej działalności przy obróbce i podziale łupów. Z wyjątkiem jaskini Dvere pod Baštou nie wykorzystywali ich
100 metrów. Że większość ma wejścia skierowane na południe, a każda musiała być dostępna konno. Że były suche, ale zawsze z małym zapasem wody. Pewne jest także to, że w nich nie sypiali, bowiem w lecie ze względu na niską temperaturę w jaskiniach nie jest to dobry pomysł. Nocowali zwykle gdzieś w pobliżu, wiedzieli przecież, że jaskinia może się w okamgnieniu zamienić w pułapkę. Jednak w czasie deszczów i burz było to nieocenione mieszkanie. Głównie jednak wykorzystywali jaskinie jako warsztaty dla swojej hałaśliwej, destrukcyjnej działalności przy obróbce i podziale łupów. Z wyjątkiem jaskini Dvere pod Baštou nie wykorzystywali ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego