przepisów. Czasem bezmyślności. Z tego, co wiem, ok. 10% wypadków lotniczych to "wina" maszyny, a cała reszta to błędy pilota. <br>- A pan lubi ryzykować?<br>- Nie.<br>- Miał pan jakąś niebezpieczną przygodę lotniczą?<br>- Miałem trudne sytuacje w śmigłowcu związane z pogodą. Kiedyś na przykład leciałem do Juraty, prognoza była dobra i nagle, gdzieś na wysokości Płocka, siadła pogoda. Zamglenie sięgało czubków drzew, więc musiałem usiąść. No i wtedy przydało się duże doświadczenie, wiele wylatanych godzin, a przede wszystkim to, że moi instruktorzy latali ze mną w trudnych warunkach i pokazali mi, co się wtedy robi. Usiadłem po prostu na polance w najbliższym sadzie