Typ tekstu: Książka
Autor: Parandowski Jan
Tytuł: Niebo w płomieniach
Rok wydania: 1988
Rok powstania: 1947
w ten sposób hołdował nastrojom swej duszy, która
przez sporą część dnia miała za jedyny krajobraz zielone sukno i akta urzędowe,
kwitnące czerwonymi lub niebieskimi parafami . Biurko zawierało również
kolekcję brzytew, a zapewne i mydełek do golenia, jak należało sądzić po zapachu,
który przekradał się szparami. Musiała w nim być gdzieś kraina sznurków, skąd
pochodziły wszystkie szpagaty dawane nie bez oporu - na potrzeby domowe i gdzie
znikały nowe nabytki przyniesione z miasta. Istniał jak gdyby monopol sznurków,
samowolne ich zatajanie lub przechowywanie przez kogokolwiek radca uważał za
rodzaj kontrabandy. Kryły się w tym biurku jeszcze różnorodne przedmioty objęte
ogólną nazwą "narzędzi
w ten sposób hołdował nastrojom swej duszy, która <br>przez sporą część dnia miała za jedyny krajobraz zielone sukno i akta urzędowe, <br>kwitnące czerwonymi lub niebieskimi parafami &lt;page nr=9&gt;. Biurko zawierało również <br>kolekcję brzytew, a zapewne i mydełek do golenia, jak należało sądzić po zapachu, <br>który przekradał się szparami. Musiała w nim być gdzieś kraina sznurków, skąd <br>pochodziły wszystkie szpagaty dawane nie bez oporu - na potrzeby domowe i gdzie <br>znikały nowe nabytki przyniesione z miasta. Istniał jak gdyby monopol sznurków, <br>samowolne ich zatajanie lub przechowywanie przez kogokolwiek radca uważał za <br>rodzaj kontrabandy. Kryły się w tym biurku jeszcze różnorodne przedmioty objęte <br>ogólną nazwą "narzędzi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego