trafiłam na taki numerek, do którego było przypisane dużo punktów <emot>:)</><br>A dziś na antropologii oglądaliśmy film pt "Miasto zaginionych dzieci". Kto uważa, że "Fight club" jest porypany, to niech obejrzy ten <emot>:P</> Kurka, strasznie mi się podobał, taki <orig>pogibany</> że hej, a fabuła jest mniej więcej taka, że klony mieszkające gdzieś na morzu (radioaktywnym, podejrzewam) porywają z miasta (futurystycznego, bo takiego bez słońca) dzieci, żeby zabrać im sny i takiemu jednemu kolesiowi z cyrku kradną brata, a on z taką małą panienką (<orig>bosh</> jakie śliczne dziecko!!!) idzie na ratunek. Spoko, ale trzeba się wkręcić <emot>:P</> I jestem z siebie dumna, bo