Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
nowy - powiedział.
- A bo co on tam, ze trzy razy wszystkiego miał na nogach - wyjaśniła
matka.
- I zgubił? - jakby nie mógł wciąż zrozumieć.
- Akurat gdy na zimę idzie. Nie znajdziemy, to aż się boję myśleć, w
czym on będzie chodził - matka jakby chciała swoim nagłym rozżaleniem
wymusić na mężczyźnie, że gdzieś widział tego buta.
Ale ten wciąż obracając tego buta w dłoniach, z tym samym zdziwieniem
powtarzał:
- O, ładny but. Ładny but. Prima but. I zgubił. A ten zgubiony był
taki sam?
- Przecież mówię wam - uniosła się. - Jakiż mógłby być, jak od pary?
- Różnie bywa. Czasem taki sam, czasem nie - zamamrotał
nowy - powiedział.<br> - A bo co on tam, ze trzy razy wszystkiego miał na nogach - wyjaśniła<br>matka.<br> - I zgubił? - jakby nie mógł wciąż zrozumieć.<br> - Akurat gdy na zimę idzie. Nie znajdziemy, to aż się boję myśleć, w<br>czym on będzie chodził - matka jakby chciała swoim nagłym rozżaleniem<br>wymusić na mężczyźnie, że gdzieś widział tego buta.<br> Ale ten wciąż obracając tego buta w dłoniach, z tym samym zdziwieniem<br>powtarzał:<br> - O, ładny but. Ładny but. Prima but. I zgubił. A ten zgubiony był<br>taki sam?<br> - Przecież mówię wam - uniosła się. - Jakiż mógłby być, jak od pary?<br> - Różnie bywa. Czasem taki sam, czasem nie - zamamrotał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego