Typ tekstu: Książka
Autor: Czeszko Bohdan
Tytuł: Pokolenie
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1951
Tutaj ulice są puste. Dobrze, że ŤKocurť idzie po drugiej stronie ulica i osłania mnie, to znaczy on mnie osłania, a ja jego. ŤKocurať gdzieś widywałem. Czy nie na Woli? Dziwnie poplątana jest ta konspiracja, bo jeżeli ŤKocurť jest na Woli, to dlaczego my jego nie znamy, a znamy chłopaków gdzieś z Żoliborza i ze Sródmieścia.
Na Sródmieściu jest dobry ŤKonradť, to on rzucał w ŤCafe Clubieť. Pusto na ulicy. Może zapytam tej kobiety, czy nie łapią. Ale ona sama mi powie, jeśli coś dostrzegła. Byle przejść koło Politechniki, później bokami jakoś do placu Zawiszy. Nowogrodzką najlepiej. Później Towarowa i już
Tutaj ulice są puste. Dobrze, że ŤKocurť idzie po drugiej stronie ulica i osłania mnie, to znaczy on mnie osłania, a ja jego. ŤKocurať gdzieś widywałem. Czy nie na Woli? Dziwnie poplątana jest ta konspiracja, bo jeżeli ŤKocurť jest na Woli, to dlaczego my jego nie znamy, a znamy chłopaków gdzieś z Żoliborza i ze Sródmieścia.<br>Na Sródmieściu jest dobry ŤKonradť, to on rzucał w ŤCafe Clubieť. Pusto na ulicy. Może zapytam tej kobiety, czy nie łapią. Ale ona sama mi powie, jeśli coś dostrzegła. Byle przejść koło Politechniki, później bokami jakoś do placu Zawiszy. Nowogrodzką najlepiej. Później Towarowa i już
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego