Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Polska
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
pozwalało nam potem przy montażu wyłapywać co ciekawsze reakcje - mówią obecni szefowie studia. - Na przygotowanie się do rozmowy Wiesiek poświęcał z reguły cały dzień. Był zawsze bardzo sumienny - dodaje Rybicki.

Mimo iż "Bez znieczulenia" było telewizyjnym debiutem Walendziaka trudno było dostrzec w nim ślady tremy. - Szybko wyczuł kamerę. Miał ten "gen telewizyjny" mówi Grzywaczewski. - O takich ludziach w telewizji mówi się często, że są jednoujęciowi - tzn. nie trzeba kręcić dubla ich wypowiedzi - potwierdza tę opinię Łukasz Perzyna, były dziennikarz "Wiadomości".

Formuła programu wymyślona została przejrzyście: Postawić ostro problem i pozwolić "gadać" gościom. Rolą Walendziaka było pobudzanie dyskusji. - Nieco inaczej było, gdy
pozwalało nam potem przy montażu wyłapywać co ciekawsze reakcje - mówią obecni szefowie studia. - Na przygotowanie się do rozmowy Wiesiek poświęcał z reguły cały dzień. Był zawsze bardzo sumienny - dodaje Rybicki.<br><br>Mimo iż "Bez znieczulenia" było telewizyjnym debiutem Walendziaka trudno było dostrzec w nim ślady tremy. - Szybko wyczuł kamerę. Miał ten "gen telewizyjny" mówi Grzywaczewski. - O takich ludziach w telewizji mówi się często, że są &lt;orig&gt;jednoujęciowi&lt;/&gt; - tzn. nie trzeba kręcić &lt;orig&gt;dubla&lt;/&gt; ich wypowiedzi - potwierdza tę opinię Łukasz Perzyna, były dziennikarz "Wiadomości".<br><br>Formuła programu wymyślona została przejrzyście: Postawić ostro problem i pozwolić "gadać" gościom. Rolą Walendziaka było pobudzanie dyskusji. - Nieco inaczej było, gdy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego