Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
wokoło pieca buchającego parą, drugim ku pewnej mglistej istocie, którą wyodrębnił od tamtej i jakby uniezależnił. Stało się to następnego dnia po owym pamiętnym wieczorze. Miał wolne i trawiony nagle wzbudzoną miłością błądził po Plantach w pobliżu dworca kolejowego. Deszcz nie padał, natomiast zgniłe, mokre zimno przejmowało do kości, a gęsta mgła, uwięziona wśród kosmatych gałęzi, zasłaniała kamienice, światła i ruch uliczny wzdłuż Plant. Roman był pewny, że Hela tędy chodzi do domu. Tu właśnie coś z niej pozostało - to żyło na Plantach, przesiąknięte mgłą i żałośnie rozpięte na nagich gałęziach i oślizgłych konarach. Była to istota nieuchwytna, pobudzająca go do
wokoło pieca buchającego parą, drugim ku pewnej mglistej istocie, którą wyodrębnił od tamtej i jakby uniezależnił. Stało się to następnego dnia po owym pamiętnym wieczorze. Miał wolne i trawiony nagle wzbudzoną miłością błądził po Plantach w pobliżu dworca kolejowego. Deszcz nie padał, natomiast zgniłe, mokre zimno przejmowało do kości, a gęsta mgła, uwięziona wśród kosmatych gałęzi, zasłaniała kamienice, światła i ruch uliczny wzdłuż Plant. Roman był pewny, że Hela tędy chodzi do domu. Tu właśnie coś z niej pozostało - to żyło na Plantach, przesiąknięte mgłą i żałośnie rozpięte na nagich gałęziach i oślizgłych konarach. Była to istota nieuchwytna, pobudzająca go do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego