Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Pożoga
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1922
gdzie kto chciał, czerpał, czym chciał. Wiadrami roznoszono wśród żołnierzy starkę. Na dole, w piwnicach, brodziło się wyżej kostek w odurzającej mieszaninie win rozlanych. Pijąc, Petlurcy krytykowali wcale pogardliwie małą według nich znajomość "bywszego grafa" co do jakości gatunków, które jednogłośnie uznali za kiepskie. Niektóre stare włoskie i hiszpańskie wina, gęste jak oliwa, rozbijano z lekceważeniem na dziedzińcu lub rozdawano babom, uważając je za napitek niegodny mężczyzny. Sam ataman Bidenko codziennie na pierwsze śniadanie pijał Maraskino, dla większej mocy doprawione "samogonem", a zakąszał je rybą wędzoną. Na resztę dnia służył dygnitarzowi szampan, również z samogonem.
Zamknięte w ciasnym mieszkaniu, pozbawione łączności
gdzie kto chciał, czerpał, czym chciał. Wiadrami roznoszono wśród żołnierzy starkę. Na dole, w piwnicach, brodziło się wyżej kostek w odurzającej mieszaninie win rozlanych. Pijąc, Petlurcy krytykowali wcale pogardliwie małą według nich znajomość "&lt;foreign lang="ukr"&gt;bywszego grafa&lt;/&gt;" co do jakości gatunków, które jednogłośnie uznali za kiepskie. Niektóre stare włoskie i hiszpańskie wina, gęste jak oliwa, rozbijano z lekceważeniem na dziedzińcu lub rozdawano babom, uważając je za napitek niegodny mężczyzny. Sam ataman Bidenko codziennie na pierwsze śniadanie pijał Maraskino, dla większej mocy doprawione "samogonem", a zakąszał je rybą wędzoną. Na resztę dnia służył dygnitarzowi szampan, również z samogonem.<br>Zamknięte w ciasnym mieszkaniu, pozbawione łączności
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego