Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
Niteczka podniosła się, gotowa do drogi, odwrócił niechętnie głowę.
- Zostajemy - powiedział niespodziewanie dla siebie samego.
Rozkaz ewakuacji kanałami otwierał na początek drogę dla rannych, personelu szpitalnego, ludzi bez broni.
Po czterech godzinach marszu Niteczka przebyła z Kolumbem połowę drogi w stronę włazu na Długiej. Podwórza okolicznych domów w sierpniowym upale gęste od ludzi jak lep na muchy przyciągnęły uwagę lotniczych obserwatorów. Stukasy pracowały żwawiej niż dotychczas. Bomby tłukły całe kompleksy budynków. Gdy znaleźli się na podwórzu domu, przed którym znajdował się rów dobiegowy do samego włazu, Niteczka nabrała oddechu. Widziała, jak na znak człowieka klęczącego w samym kraterze biegli tam pochyleni
Niteczka podniosła się, gotowa do drogi, odwrócił niechętnie głowę.<br>- Zostajemy - powiedział niespodziewanie dla siebie samego.<br>Rozkaz ewakuacji kanałami otwierał na początek drogę dla rannych, personelu szpitalnego, ludzi bez broni.<br>Po czterech godzinach marszu Niteczka przebyła z Kolumbem połowę drogi w stronę włazu na Długiej. Podwórza okolicznych domów w sierpniowym upale gęste od ludzi jak lep na muchy przyciągnęły uwagę lotniczych obserwatorów. Stukasy pracowały żwawiej niż dotychczas. Bomby tłukły całe kompleksy budynków. Gdy znaleźli się na podwórzu domu, przed którym znajdował się rów dobiegowy do samego włazu, Niteczka nabrała oddechu. Widziała, jak na znak człowieka klęczącego w samym kraterze biegli tam pochyleni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego