Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
garb lesistego pagóra.
Wiedziałem, że po drugiej stronie, gdzieś dalej, rozciąga się kolonia naftowa - czasem wracałem ze szkoły, ze Wsi okrężną drogą i oglądałem z daleka stłoczone gęsto w kotlince trójkątne szyby, skąd niósł się zmieszany z wonią lasu i żywicy mdły odór ropy.
Pod samym szczytem wzgórza, okrążywszy ścianę gęstego podszycia, zatrzymaliśmy się.
Ojciec przywiązał Rajkę do świerczka i kazał mi czekać.
Zabrał łopatkę i poszedł nieco dalej.
Widziałem przez rzadkie tu drzewa, jak krząta się po dużej polanie.
W samym jej środku, nad wykopem mgliście bielejącym, stały okrakiem trzy złączone w górze słupy.
Usłyszałem, gdyż było to blisko, że
garb lesistego pagóra.<br>Wiedziałem, że po drugiej stronie, gdzieś dalej, rozciąga się kolonia naftowa - czasem wracałem ze szkoły, ze Wsi okrężną drogą i oglądałem z daleka stłoczone gęsto w kotlince trójkątne szyby, skąd niósł się zmieszany z wonią lasu i żywicy mdły odór ropy.<br>&lt;page nr=28&gt; Pod samym szczytem wzgórza, okrążywszy ścianę gęstego podszycia, zatrzymaliśmy się.<br>Ojciec przywiązał Rajkę do świerczka i kazał mi czekać.<br>Zabrał łopatkę i poszedł nieco dalej.<br>Widziałem przez rzadkie tu drzewa, jak krząta się po dużej polanie.<br>W samym jej środku, nad wykopem mgliście bielejącym, stały okrakiem trzy złączone w górze słupy.<br>Usłyszałem, gdyż było to blisko, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego