Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
Cicho... tatusiu! Tu się dzieje coś ciekawego - szepnęła Henrysia kładąc na ustach namydlony palec.
Ojciec z zainteresowaniem podszedł do okna i już oboje śledzili uważnie poczynania tajemniczej trójki.
Prawie naprzeciw ich okna rysował się na murze ciemny, zakratowany otwór, który najwyraźniej był celem wyprawy spiskowców. Naradzali się chwilę cichymi głosami, gestykulując żywo. W końcu starszy z chłopców z widoczną niechęcią nadstawił pleców, dziewczynka rozpostarła na nich dużą chustkę do nosa a chłopak młodszy wgramolił się na tę naturalną podstawę, po czym zajrzał poprzez kratę.
- Daleko - powiedział z niepokojem.
- Nie gadaj, tylko rób - szorstko poradził ten, który służył za drabinę.
- Ja nie
Cicho... tatusiu! Tu się dzieje coś ciekawego - szepnęła Henrysia kładąc na ustach namydlony palec. <br>Ojciec z zainteresowaniem podszedł do okna i już oboje śledzili uważnie poczynania tajemniczej trójki. <br>Prawie naprzeciw ich okna rysował się na murze ciemny, zakratowany otwór, który najwyraźniej był celem wyprawy spiskowców. Naradzali się chwilę cichymi głosami, gestykulując żywo. W końcu starszy z chłopców z widoczną niechęcią nadstawił pleców, dziewczynka rozpostarła na nich dużą chustkę do nosa a chłopak młodszy wgramolił się na tę naturalną podstawę, po czym zajrzał poprzez kratę.<br>- Daleko - powiedział z niepokojem. <br>- Nie gadaj, tylko rób - szorstko poradził ten, który służył za drabinę. <br>- Ja nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego