Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
nabiera intensywnie czerwonego koloru. Z trudem kryję obrzydzenie. Na pocieszenie moja towarzyszka zabiera mnie do jadłodajni pod gołym niebem - popularnego hawker center. Próbujemy pysznych hinduskich placków: roti canai i capati. Potem odwiedzamy tętniącą żywymi kolorami hinduską świątynię, gdzie czci się Wisznu i Ganesza.
Kilka przecznic dalej stoi świątynia chińska, przepełniona gęstym dymem kadzideł. Na otaczających ją uliczkach panuje gwar. Sprzedawcy zachwalają towary - wyroby chińskiego rękodzieła, kolorowe latawce, tradycyjne czerwone lampiony. Na bazarze dostaniesz wszystko, co jadają Chińczycy i przywieziesz do domu najróżniejsze mieszanki orientalnych przypraw. Z China Town przenosimy się na Arab Street, gdzie połyskuje złota kopuła Meczetu Sułtana, jednej z
nabiera intensywnie czerwonego koloru. Z trudem kryję obrzydzenie. Na pocieszenie moja towarzyszka zabiera mnie do jadłodajni pod gołym niebem - popularnego hawker center. Próbujemy pysznych hinduskich placków: roti canai i capati. Potem odwiedzamy tętniącą żywymi kolorami hinduską świątynię, gdzie czci się Wisznu i Ganesza. <br>Kilka przecznic dalej stoi świątynia chińska, przepełniona gęstym dymem kadzideł. Na otaczających ją uliczkach panuje gwar. Sprzedawcy zachwalają towary - wyroby chińskiego rękodzieła, kolorowe latawce, tradycyjne czerwone lampiony. Na bazarze dostaniesz wszystko, co jadają Chińczycy i przywieziesz do domu najróżniejsze mieszanki orientalnych przypraw. Z China Town przenosimy się na Arab Street, gdzie połyskuje złota kopuła Meczetu Sułtana, jednej z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego