Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
pieniądze - nie wydaję ich na kartony papierosów. W zamian funduję sobie pomadkę do ust i perfumy.
W samolocie nie można palić. W kółko sobie powtarzam: "W drodze powrotnej nie będzie ci to przeszkadzać, będziesz już zupełnie wolna".
W Hiszpanii piękna pogoda. Przylatujemy w porze aperitifu. Czas na papierosa. Popijam go ginem z tonikiem na brzegu basenu. Dlaczego tak mi smakują? Zbliża się godzina 0, przygotowuję moje plasterki, czytam (po raz setny) ulotkę, upewniam się, że duże tabletki TABACOFU są w zasięgu ręki. Godzina 23.30. Stało się. Cała się trzęsę. Rzadko mamy okazję przeżywać w pełni świadomie kluczowe chwile w życiu
pieniądze - nie wydaję ich na kartony papierosów. W zamian funduję sobie pomadkę do ust i perfumy. <br>W samolocie nie można palić. W kółko sobie powtarzam: "W drodze powrotnej nie będzie ci to przeszkadzać, będziesz już zupełnie wolna".<br>W Hiszpanii piękna pogoda. Przylatujemy w porze aperitifu. Czas na papierosa. Popijam go ginem z tonikiem na brzegu basenu. Dlaczego tak mi smakują? Zbliża się godzina 0, przygotowuję moje plasterki, czytam (po raz setny) ulotkę, upewniam się, że duże tabletki TABACOFU są w zasięgu ręki. Godzina 23.30. Stało się. Cała się trzęsę. Rzadko mamy okazję przeżywać w pełni świadomie kluczowe chwile w życiu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego