Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
dich einmal geküsst* i wyszła do przedpokoju. Marta była na targu, Adalbert wrzucał węgiel do piwnicy, Argos drzemał po drzwiami. Sophie nie mogła się oprzeć pięknu tego sennego przedpołudnia. Jeszcze teraz czuła poranne pocałunki i gwałtowne pieszczoty męża, jeszcze teraz jej usta smakowały chrupiącą skórkę bułek od Frömla, a jej gładka skóra reagowała na przyjazne ciepło różanej kąpieli. Postanowiła podzielić się z Elisabeth swoją euforią. Usiadła w fotelu stojącym w przedpokoju i wykręciła numer przyjaciółki. Cieszyła się na długą, szczebiotliwą pogawędkę. - Hallo? - usłyszała zniecierpliwiony głos Elisabeth.
- Dzień dobry, kochanie, chciałam ci powiedzieć, jak mi dobrze. - Sophie zaczerpnęła tchu. - Eberhard zachowywał się
dich einmal geküsst* i wyszła do przedpokoju. Marta była na targu, Adalbert wrzucał węgiel do piwnicy, Argos drzemał po drzwiami. Sophie nie mogła się oprzeć pięknu tego sennego przedpołudnia. Jeszcze teraz czuła poranne pocałunki i gwałtowne pieszczoty męża, jeszcze teraz jej usta smakowały chrupiącą skórkę bułek od Frömla, a jej gładka skóra reagowała na przyjazne ciepło różanej kąpieli. Postanowiła podzielić się z Elisabeth swoją euforią. Usiadła w fotelu stojącym w przedpokoju i wykręciła numer przyjaciółki. Cieszyła się na długą, szczebiotliwą pogawędkę. - Hallo? - usłyszała zniecierpliwiony głos Elisabeth.<br>- Dzień dobry, kochanie, chciałam ci powiedzieć, jak mi dobrze. - Sophie zaczerpnęła tchu. - Eberhard zachowywał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego