Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
swoje idziesz, na własne śmiecie.
Złożyli toboły w ciemnej kuchni, Walek z Kachną pobiegli do fury po resztę, a Weronka powiedziała przez zaciśnięte zęby, jak gdyby było jej zimno:
- Zaświeć.
Szczęsny przyniósł z izby lampę, uniósł ją wysoko nad głową i wtedy ujrzeli duży piec z fajerkami, białe tynki, podłogę gładką, wiórkowaną, z klapą pośrodku.
- To i piwnicę mamy?
- A jakże. Na wiosnę można lodu narąbać w jeziorze. Jeszcze nie wierzyła w ten domek z opowiadań ojca. Ale już się prostowała szacując wszystko okiem gospodyni. Bo jeśli nawet nic nie ma poza tym, to ta kuchnia od biedy wystarczy.
- Pokaż wszystko
swoje idziesz, na własne śmiecie.<br>Złożyli toboły w ciemnej kuchni, Walek z Kachną pobiegli do fury po resztę, a Weronka powiedziała przez zaciśnięte zęby, jak gdyby było jej zimno:<br>- Zaświeć.<br>Szczęsny przyniósł z izby lampę, uniósł ją wysoko nad głową i wtedy ujrzeli duży piec z fajerkami, białe tynki, podłogę gładką, wiórkowaną, z klapą pośrodku.<br>- To i piwnicę mamy?<br>- A jakże. Na wiosnę można lodu narąbać w jeziorze. Jeszcze nie wierzyła w ten domek z opowiadań ojca. Ale już &lt;page nr=120&gt; się prostowała szacując wszystko okiem gospodyni. Bo jeśli nawet nic nie ma poza tym, to ta kuchnia od biedy wystarczy.<br>- Pokaż wszystko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego