punktów. My zagraliśmy już z Mularczykiem, ale bez chorego Marka.<br>I rzeczywiście, początek spotkania należy do naszej imienniczki. Gospodarze atakują. W 5. min piłka po strzale Warchoła kozłuje przed Idziorkiem, ale bardzo dobrze usposobiony w tym dniu oleśnicki bramkarz pewnie łapie piłkę. W 11. min po groźnej akcji Puchacz źle główkuje. I kiedy świebodzińscy kibice coraz pewniejsi są tego, że ten mecz ich zespół musi wygrać, błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnia Cenin, futbolówkę przejmuje Szczypkowski, wypuszcza w uliczkę Jurkiewicza, a ten precyzyjnym uderzeniem tuż przy słupku zdobywa prowadzenie dla gości.<br>Gospodarze, choć nie walczą tak agresywnie jak my, nadal jednak przeważają