było jak wizja szklanych domów. Wtedy nie zdawaliśmy sobie sprawy, że zamiast sprzedawać teren, trzeba było skorzystać z centralnych środków na zagospodarowanie mienia poradzieckiego.</> "Bomba" wybuchła w 1999 roku, kiedy A. Gołaś zgłosił chęć budowy na swoim terenie spalarni śmieci. Wszystko było zgodne z prawem, bo kiedy realizowano sprzedaż działki, gmina Rymań konstruowała właśnie nowy plan zagospodarowania przestrzennego. Inwestor zgłosił wniosek o przekształcenie terenu na taki, który dopuszcza powstanie tam składowiska przy zapewnieniu strefy ochronnej. Rymań skonsultował te zmiany z sąsiednimi gminami i wtedy nie było sprzeciwów. Mimo to opór społeczny okazał się tak duży, że inwestor odłożył plany. Minęły kolejne