Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 25
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
normalne w tym środowisku, ale od razu zabijać? - nie może pojąć W.

Telefon z Paryża

Sołtys Franciszek Marzec, ojciec zamordowanego Darka, sąsiad i krewniak Stanisława Marca, zamknął się w sobie. Dziennikarza odsyła do polskiego rządu z pytaniem, dlaczego tak jest, że młodzi muszą jeździć do pracy na Zachód? Tereszpol to gmina biedna, rolnictwo kulejące jak wszędzie, wiele osób oddało gospodarkę na państwo, w okolicy pracy nie ma. - Przecież by nie wyjeżdżali, jakby była - mówi matka Mariana.

Ksiądz proboszcz z Tereszpola ogłosił na mszy zbiórkę pieniędzy na sprowadzenie zwłok dwóch tutejszych gastarbeiterów. Marcowie przyszli z pytaniem, czy pochowa chłopaków. Pochowa. Całej sumy
normalne w tym środowisku, ale od razu zabijać? - nie może pojąć W.<br><br>&lt;tit&gt;Telefon z Paryża&lt;/&gt;<br><br>Sołtys Franciszek Marzec, ojciec zamordowanego Darka, sąsiad i krewniak Stanisława Marca, zamknął się w sobie. Dziennikarza odsyła do polskiego rządu z pytaniem, dlaczego tak jest, że młodzi muszą jeździć do pracy na Zachód? Tereszpol to gmina biedna, rolnictwo kulejące jak wszędzie, wiele osób oddało gospodarkę na państwo, w okolicy pracy nie ma. - Przecież by nie wyjeżdżali, jakby była - mówi matka Mariana.<br><br>Ksiądz proboszcz z Tereszpola ogłosił na mszy zbiórkę pieniędzy na sprowadzenie zwłok dwóch tutejszych gastarbeiterów. Marcowie przyszli z pytaniem, czy pochowa chłopaków. Pochowa. Całej sumy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego