Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
właściwy podód.
- Nauka? Tylko do Pawliny. To taka nasza koronowska Siłaczka - błysnęła erudycją młodsza z kobiet. - Tego Niemca ludzie zaprowadzili do Pawliny. Ona we wczesnej młodości, we dworze pracowała. Później po studiach, jedna jedyna wróciła, najpierw była kierowniczką szkoły, potem jak ją stamtąd wygryźli, objęła powiatową kiedyś, po zmianie administracyjnej gminną biliotekę. Teraz wójt zdołał wykroić pół etatu. Pawlina powiada, ja mam rentę, bierzcie młodą nich ma chociaż tę połówkę, ja społecznie pomogę. Taka ta nasza Pawlina i ona najlepiej pamięta tamte czasy i porozmawiać elegancko potrafi, nawet po angielsku.
- Pójdzie panna, tamtą drogą.
Wyjaśnia się pytanie gospodarza, które Ulce wydało
właściwy podód.<br>- Nauka? Tylko do Pawliny. To taka nasza koronowska Siłaczka - błysnęła erudycją młodsza z kobiet. - Tego Niemca ludzie zaprowadzili do Pawliny. Ona we wczesnej młodości, we dworze pracowała. Później po studiach, jedna jedyna wróciła, najpierw była kierowniczką szkoły, potem jak ją stamtąd wygryźli, objęła powiatową kiedyś, po zmianie administracyjnej gminną biliotekę. Teraz wójt zdołał wykroić pół etatu. Pawlina powiada, ja mam rentę, bierzcie młodą nich ma chociaż tę połówkę, ja społecznie pomogę. Taka ta nasza Pawlina i ona najlepiej pamięta tamte czasy i porozmawiać elegancko potrafi, nawet po angielsku.<br>- Pójdzie panna, tamtą drogą.<br>Wyjaśnia się pytanie gospodarza, które Ulce wydało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego