Typ tekstu: Książka
Autor: Korczak Janusz
Tytuł: Król Maciuś Pierwszy
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1923
I zaczyna się. Karabiny rechocą jak żaby - tu gwiżdże - tu syczy - tu dudni - i raz wraz bac - bac - buch - buch!
Trwa tak pół godziny, godzinę. Wpadnie czasem kula armatnia do okopu i tu wybuchnie - położy paru ludzi, pokaleczy kilku. Ale przyzwyczajeni już nic sobie z tego nie robią towarzysze.
- Szkoda go, dobry był chłop.
- Wieczne odpoczywanie - przeżegna się ten i ów.
Doktor rannych opatrzy - w nocy odeśle do polowego szpitala.
Ano cóż - wojna.
Nie uniknął i Maciuś rany. Przykro mu było iść do szpitala. Taka mała rana - nawet kość nie ruszona. Ale doktor się uparł - odesłał.
Leży Maciuś na łóżku - po raz
I zaczyna się. Karabiny rechocą jak żaby - tu gwiżdże - tu syczy - tu dudni - i raz wraz bac - bac - buch - buch!<br>Trwa tak pół godziny, godzinę. Wpadnie czasem kula armatnia do okopu i tu wybuchnie - położy paru ludzi, pokaleczy kilku. Ale przyzwyczajeni już nic sobie z tego nie robią towarzysze.<br>- Szkoda go, dobry był chłop.<br>- Wieczne odpoczywanie - przeżegna się ten i ów.<br>Doktor rannych opatrzy - w nocy odeśle do polowego szpitala.<br>Ano cóż - wojna.<br>Nie uniknął i Maciuś rany. Przykro mu było iść do szpitala. Taka mała rana - nawet kość nie ruszona. Ale doktor się uparł - odesłał.<br>Leży Maciuś na łóżku - po raz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego