Typ tekstu: Książka
Autor: Krawczyk Piotr
Tytuł: Plamka światła
Rok: 1997
mnie tyle talentu, że spokojnie mogłabyś
się oddać tak zwanej poważnej twórczości. Z całym szacunkiem i uznaniem
dla Twojej głównej działalności.
To Paweł mi o Tobie opowiadał. Był tutaj przez miesiąc. Wyjechał parę
tygodni temu. Zorganizowałem mu z kilkoma moimi tutejszymi przyjaciółmi
kilka koncertów. Zarobił trochę. Tak miło mi było go zobaczyć. A przede
wszystkim móc z nim znowu sobie pograć. Bo nie wiem, czy Ty z kolei
wiesz, że ja tu żyję głównie z grania. Wiedziałaś o tym? Możesz to
sobie wyobrazić? Wyszło na to, że jestem tu zawodowym muzykiem. Mam
aktualnie stałą pracę w takiej jednej knajpce. W dzień
mnie tyle talentu, że spokojnie mogłabyś<br>się oddać tak zwanej poważnej twórczości. Z całym szacunkiem i uznaniem<br>dla Twojej głównej działalności.<br> To Paweł mi o Tobie opowiadał. Był tutaj przez miesiąc. Wyjechał parę<br>tygodni temu. Zorganizowałem mu z kilkoma moimi tutejszymi przyjaciółmi<br>kilka koncertów. Zarobił trochę. Tak miło mi było go zobaczyć. A przede<br>wszystkim móc z nim znowu sobie pograć. Bo nie wiem, czy Ty z kolei<br>wiesz, że ja tu żyję głównie z grania. Wiedziałaś o tym? Możesz to<br>sobie wyobrazić? Wyszło na to, że jestem tu zawodowym muzykiem. Mam<br>aktualnie stałą pracę w takiej jednej knajpce. W dzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego