Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
i galanteria, której był już nieco zaniechał.
- Lato wpływa na mnie demoralizująco - powiedział do matki - robię się rozpuszczony i poufały.
Gabi nie bardzo się to podobało, wolała mieć towarzysza i przyjaciela niż trubadura, ale Marylka była zachwycona i przybrała minę, z której można było wyczytać, że jeśli tak dalej pójdzie, gotowa jest przebaczyć wczorajsze zajście, a może nawet zapomnieć o nim.
- Radzę wam, moje dziewczynki, polecić duszę Bogu - powiedziała rzewnie pani Romeyowa, gdy Hubert, otuliwszy paniom nogi, zapinał rękawiczki - bo dziś ten młody człowiek będzie miał w rękach nasze losy.
Hubert zrobił obrażoną minę i siadł przed kierownicą. A potem wyjechał
i galanteria, której był już nieco zaniechał. <br>- Lato wpływa na mnie demoralizująco - powiedział do matki - robię się rozpuszczony i poufały. <br>Gabi nie bardzo się to podobało, wolała mieć towarzysza i przyjaciela niż trubadura, ale Marylka była zachwycona i przybrała minę, z której można było wyczytać, że jeśli tak dalej pójdzie, gotowa jest przebaczyć wczorajsze zajście, a może nawet zapomnieć o nim. <br>- Radzę wam, moje dziewczynki, polecić duszę Bogu - powiedziała rzewnie pani Romeyowa, gdy Hubert, otuliwszy paniom nogi, zapinał rękawiczki - bo dziś ten młody człowiek będzie miał w rękach nasze losy. <br>Hubert zrobił obrażoną minę i siadł przed kierownicą. A potem wyjechał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego