i galanteria, której był już nieco zaniechał. <br>- Lato wpływa na mnie demoralizująco - powiedział do matki - robię się rozpuszczony i poufały. <br>Gabi nie bardzo się to podobało, wolała mieć towarzysza i przyjaciela niż trubadura, ale Marylka była zachwycona i przybrała minę, z której można było wyczytać, że jeśli tak dalej pójdzie, gotowa jest przebaczyć wczorajsze zajście, a może nawet zapomnieć o nim. <br>- Radzę wam, moje dziewczynki, polecić duszę Bogu - powiedziała rzewnie pani Romeyowa, gdy Hubert, otuliwszy paniom nogi, zapinał rękawiczki - bo dziś ten młody człowiek będzie miał w rękach nasze losy. <br>Hubert zrobił obrażoną minę i siadł przed kierownicą. A potem wyjechał