Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
i małej częstotliwości. Opodal ściany waliły się z łomotem, pękały konstrukcje, Miasaka zniknął, jak gdyby porwał go jakiś Budda żywcem do nieba.
Istnieje kilka szkół przetrwania trzęsienia ziemi. Pierwsza głosi, że należy wybiec z budynku na ulicę. Umiera się wtedy wpadając do szczelin lub będąc "ciapniętym" przez sypiące się jak grad dachówki. Druga poleca stanąć wewnątrz budynku pod masywnym elementem, np. belką nośną. Wyznawcy tej metody giną szybko i efektownie, rozpłatani przez taką belkę, gdy ściany usuną się spod jej końców. Trzeci, najgłupszy system, polega na wejściu pod stół. Ci, którzy wybrali tego rodzaju śmierć, giną sprasowani blatem, którego bambusowe nóżki
i małej częstotliwości. Opodal ściany waliły się z łomotem, pękały konstrukcje, Miasaka zniknął, jak gdyby porwał go jakiś Budda żywcem do nieba.<br> Istnieje kilka szkół przetrwania trzęsienia ziemi. Pierwsza głosi, że należy wybiec z budynku na ulicę. Umiera się wtedy wpadając do szczelin lub będąc "ciapniętym" przez sypiące się jak grad dachówki. Druga poleca stanąć wewnątrz budynku pod masywnym elementem, np. belką nośną. Wyznawcy tej metody giną szybko i efektownie, rozpłatani przez taką belkę, gdy ściany usuną się spod jej końców. Trzeci, najgłupszy system, polega na wejściu pod stół. Ci, którzy wybrali tego rodzaju śmierć, giną sprasowani blatem, którego bambusowe nóżki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego