Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
szerzy się wśród nich po dawnemu i nie masz na nią lekarstwa.
Czarne litery, jak krople męczeńskiej krwi, kapią na książkę z wykrzywionych bolesnym grymasem ust rebego Eleazara:
"...I potłukł on grad po wszystkiej ziemi Egipskiej, cokolwiek było na polu, od człowieka aż do bydlęcia; i wszystko ziele polne potłukł grad, i wszystko drzewo polne połamał.
Tylko w ziemi Gosen, gdzie synowie Izraelscy mieszkali, nie było gradu...'
Rabi Eleazar wątpi. Wziął na barki swoje odpowiedzialność straszliwą: otoczył miasto żydowskie murem, pozbawiając je nawet własnego cmentarza; i po komorach gnić zaczęły trupy żydowskie.
I odsłonił rabi Eleazar Żydom bekijach nejfesz niesłychane w
szerzy się wśród nich po dawnemu i nie masz na nią lekarstwa.<br>Czarne litery, jak krople męczeńskiej krwi, kapią na książkę z wykrzywionych bolesnym grymasem ust rebego Eleazara:<br>"...I potłukł on grad po wszystkiej ziemi Egipskiej, cokolwiek było na polu, od człowieka aż do bydlęcia; i wszystko ziele polne potłukł grad, i wszystko drzewo polne połamał.<br>Tylko w ziemi Gosen, gdzie synowie Izraelscy mieszkali, nie było gradu...'<br>Rabi Eleazar wątpi. Wziął na barki swoje odpowiedzialność straszliwą: otoczył miasto żydowskie murem, pozbawiając je nawet własnego cmentarza; i po komorach gnić zaczęły trupy żydowskie.<br>I odsłonił rabi Eleazar Żydom bekijach nejfesz niesłychane w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego