jeszcze w takim bajzlu." Zniesmaczonym człowiekiem miał być przedstawiciel jakiejś zachodniej firmy. Inna sprawa, że za mojej przytomności nikt taki się nie zjawił, choć niewykluczone, że mógł próbować kontaktować się, ale do czternastej- piętnastej żadne z nas nie odbierało telefonu.<br>- Krzyś, ja bardzo seksy wyglądam w szlafroku - powiedziała, po swojemu grając jak najgłupszą. Wtedy uderzył mocniej, mówiąc, że - jak na kobietę trzydziestoletnią - jest żenująco infantylna, a do tego - zupełnie z innej beczki - ostatni raz zajmuje się jej samochodem, bo to, "Milka, nie jest wóz do twojej paranoicznej jazdy, silnik wygląda jak po trzykrotnie dłuższym przebiegu; w daihatsu w zasadzie nie robi