a nawet potępianie jej, czy udział w pozbawieniu obywatelstwa wysokich oficerów, którzy pozostali na emigracji - Mikołajczyk stał się przywódcą antykomunistycznej opozycji i niechętnych systemowi. Coraz lepiej widział jednak granicę "realizmu": uznał, iż jest nią zachowanie całkowitej niezależności przez PSL, co miało gwarantować, że prowadzi z komunistami rzeczywistą walkę, a nie grę polityczną. Po sfałszowaniu wyników referendum z czerwca 1946 r., w którym aż trzy czwarte społeczeństwa odpowiedziało "nie", w wypowiedziach prezesa PSL pojawiły się nowe nuty: "Podzielam pogląd tych, którzy krytykują nasz naród za to, że mamy za dużo romantyzmu - stwierdził we wrześniu na posiedzeniu Rady Naczelnej swojej partii. - To prawda, że