Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
mieli prawo się postarzeć. Starość to zobojętnienie - impulsy nie docierają. - A Pan? Pan ma 65 lat i pokazał Pan na Festiwalu aż trzy filmy. - Mógł być jeszcze czwarty, "Wujaszek Wania" Czechowa, ale nie chciano robić festiwalu Kutza na Festiwalu. - Czasy są tak podniecające? - Sprawa jest prosta. Mam niepracującą żonę i gromadkę dzieci, więc nie mam odwrotu: muszę wyciągnąć 20 milionów miesięcznie, żeby tę gromadę utrzymać. Jestem spóźnionym bardzo ojcem, najmłodsze z moich dzieci ma trzy lata. Ta gromadka jest dla mnie potężnym źródłem energii: muszę wstać o szóstej rano, zrobić im śniadanie, zasuwać cały dzień. One mi siedzą na głowie, słowem
mieli prawo się postarzeć. Starość to zobojętnienie - impulsy nie docierają. - A Pan? Pan ma 65 lat i pokazał Pan na Festiwalu aż trzy filmy. - Mógł być jeszcze czwarty, "Wujaszek Wania" Czechowa, ale nie chciano robić festiwalu Kutza na Festiwalu. - Czasy są tak podniecające? - Sprawa jest prosta. Mam niepracującą żonę i gromadkę dzieci, więc nie mam odwrotu: muszę wyciągnąć 20 milionów miesięcznie, żeby tę gromadę utrzymać. Jestem spóźnionym bardzo ojcem, najmłodsze z moich dzieci ma trzy lata. Ta gromadka jest dla mnie potężnym źródłem energii: muszę wstać o szóstej rano, zrobić im śniadanie, zasuwać cały dzień. One mi siedzą na głowie, słowem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego