otrzymuje raz na kwartał zapomogę wojewódzką.<br>- To skandal - krzyczał - żeby popierać takiego sanacyjnego literata jak Szaniawski, w dodatku grają jego sztuki, a ja, stary komunista, nie mogę wystawić żadnego ze swoich dramatów, tak ważnych, tak potrzebnych dzisiejszemu społeczeństwu. Pójdę z tym do Komitetu Centralnego! Ja, stary komunista, nie dostałem ani grosza od władz, a dla kogo są te pieniądze? Właśnie dla takich jak ja, dla mnie!<br>Pamiętam, że Andrzejewski wyprosił go za drzwi i coś mu jeszcze przygadał o jego przedwojennej przeszłości, niekoniecznie komunistycznej, tak że Wirski wyszedł z biura jak niepyszny i przez dłuższy czas nie pokazał się na Krupniczej