Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 08.07
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
staramy się być weseli, gdyż człowiek wesoły przyjemniejszy jest dla otoczenia. Sami też bardziej się sobie podobamy w uśmiechach. Nic dziwnego, że obyczaj, ba, kultura sama, doradza nam tłumienie smutków, czyli, bez odpowiedniej ilości trunków, co nie każda wątroba znosi, dokonywanie niemożliwego. Potem te niedotłamszone smutki włóczą się za nami, gryzą nas, złoszczą, co z tą nieprzyzwoitością zrobić?

Aż nagle pojawia się facet, który, pozornie przynajmniej, nie wstydzi się swoich załamań, przegranych, strachu przed śmiercią... Jakaż ulga jednak. I to nie tylko z tego powodu, że on też smutny. Jak w owej nowelce Mrożka, gdzie bohater czerpie pociechę z faktu, iż
staramy się być weseli, gdyż człowiek wesoły przyjemniejszy jest dla otoczenia. Sami też bardziej się sobie podobamy w uśmiechach. Nic dziwnego, że obyczaj, ba, kultura sama, doradza nam tłumienie smutków, czyli, bez odpowiedniej ilości trunków, co nie każda wątroba znosi, dokonywanie niemożliwego. Potem te niedotłamszone smutki włóczą się za nami, gryzą nas, złoszczą, co z tą nieprzyzwoitością zrobić?<br><br>Aż nagle pojawia się facet, który, pozornie przynajmniej, nie wstydzi się swoich załamań, przegranych, strachu przed śmiercią... Jakaż ulga jednak. I to nie tylko z tego powodu, że on też smutny. Jak w owej nowelce Mrożka, gdzie bohater czerpie pociechę z faktu, iż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego