Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
i nie przystają do siebie, nie
wiadomo, mówi się czy je, a zresztą jedzenie też mowa.
Niby skończyli jeść, zostały tylko kości po kogucie, lecz szkoda
jakoś wstawać od talerzy, kogut nie co dzień jest na obiad i nawet nie
co niedziela. Więc obgryzają te kości z pozostawionych chrząstek,
ścięgien, gryzą, miażdżą, wysysają. Wujek Stefan mówi, że w kościach
jest najlepsze, i najgrubszą kość zgruchocze w swoich mocnych, zdrowych
zębach. A kiedy ssie, to jakby pogwizdywał. I także dziadek,
rozłupawszy nożem swoją kość po udzie, bo nie dałby przecież rady tymi
paroma starymi zębami, mamle ją na wszystkie sposoby i potwierdza
i nie przystają do siebie, nie<br>wiadomo, mówi się czy je, a zresztą jedzenie też mowa.<br> Niby skończyli jeść, zostały tylko kości po kogucie, lecz szkoda<br>jakoś wstawać od talerzy, kogut nie co dzień jest na obiad i nawet nie<br>co niedziela. Więc obgryzają te kości z pozostawionych chrząstek,<br>ścięgien, gryzą, miażdżą, wysysają. Wujek Stefan mówi, że w kościach<br>jest najlepsze, i najgrubszą kość zgruchocze w swoich mocnych, zdrowych<br>zębach. A kiedy ssie, to jakby pogwizdywał. I także dziadek,<br>rozłupawszy nożem swoją kość po udzie, bo nie dałby przecież rady tymi<br>paroma starymi zębami, mamle ją na wszystkie sposoby i potwierdza
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego