było tyle wrzosu na bukiety.)<br><br>W Gdańsku staliśmy tak jak mur,<br>gwiżdżąc na szwabską armatę,<br>teraz wznosimy się wśród chmur,<br>żołnierze z Westerplatte.<br><br>I ci, co dobry mają wzrok<br>i słuch, słyszeli pono,<br>jak dudnił w chmurach równy krok<br>Morskiego Batalionu.<br><br>I śpiew słyszano taki: - By<br>słoneczny czas wyzyskać,<br>będziemy grzać się w ciepłe dni<br>na rajskich wrzosowiskach.<br><br>Lecz gdy wiatr zimny będzie dął<br>i smutek krążył światem,<br>w środek Warszawy spłyniemy w dół,<br>żołnierze z Westerplatte.<br><br>1939</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>SEN ŻOŁNIERZA</><br><br>Płynie w łodzi zielonej...<br>ach, do domu tak blisko!<br>chwila jeszcze i schyli się<br>nad córeczki kołyską.<br><br>Żona zaklaszcze w dłonie,<br>jak