Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
w jeden z tych jesiennych, zmieszanych
ze śniegiem deszczy, które poprzedzają zwykle zimę.
Słyszałam jego nieustanne dzwonienie o szyby i myślałam,
że w taki właśnie deszcz mój ojciec wraca może
z jakiejś bardzo dalekiej i biednej dzielnicy, w której
nie można dostać po nocy dorożki.

A jemu przecież nikt nie grzał w domu kawy jak Adela Felkowi.


Ja umiałam tylko rozczulać się nad sobą, że za
mało się mną zajmuje, albo - wyrzekać się
go. Przychodziło mi to z taką samą łatwością
wtedy, gdy chciałam zostać "prawdziwym księciem",
jak wtedy, gdy chciałam zostać - "prawdziwą
proletariuszką"...

Ale on nie wyrzekał się nikogo i
w jeden z tych jesiennych, zmieszanych <br>ze śniegiem deszczy, które poprzedzają zwykle zimę. <br>Słyszałam jego nieustanne dzwonienie o szyby i myślałam, <br>że w taki właśnie deszcz mój ojciec wraca może <br>z jakiejś bardzo dalekiej i biednej dzielnicy, w której <br>nie można dostać po nocy dorożki. <br><br>A jemu przecież nikt nie grzał w domu kawy jak Adela Felkowi. <br><br><br>Ja umiałam tylko rozczulać się nad sobą, że za <br>mało się mną zajmuje, albo - wyrzekać się <br>go. Przychodziło mi to z taką samą łatwością <br>wtedy, gdy chciałam zostać "prawdziwym księciem", <br>jak wtedy, gdy chciałam zostać - "prawdziwą <br>proletariuszką"... <br><br>Ale on nie wyrzekał się nikogo i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego