Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
jego mieszkania? Przecież człowiek, który pije przez dwie doby, musi chociaż kilka godzin się przespać? Czy wtedy nie mogła pani po prostu wyjść?
- A jakże! Toż on drzwi na zamki pozamykał, a klucze przy sobie trzymał. Kiedy wreszcie się zdrzemnął, to ja bałam się, że jak mu zacznę po kieszeniach grzebać, to się obudzi i jeszcze mi co złego zrobi!
- Jak w takim razie udało się pani wydostać z tego mieszkania?
- A bo jak wreszcie, a było to już na drugi dzień świąt, właśnie się przespał i po przebudzeniu wyraźnie przetrzeźwiał, to wtedy popatrzył na mnie tak jakoś dziwnie, jakby mnie
jego mieszkania? Przecież człowiek, który pije przez dwie doby, musi chociaż kilka godzin się przespać? Czy wtedy nie mogła pani po prostu wyjść?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- A jakże! Toż on drzwi na zamki pozamykał, a klucze przy sobie trzymał. Kiedy wreszcie się zdrzemnął, to ja bałam się, że jak mu zacznę po kieszeniach grzebać, to się obudzi i jeszcze mi co złego zrobi!&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Jak w takim razie udało się pani wydostać z tego mieszkania?&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- A bo jak wreszcie, a było to już na drugi dzień świąt, właśnie się przespał i po przebudzeniu wyraźnie przetrzeźwiał, to wtedy popatrzył na mnie tak jakoś dziwnie, jakby mnie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego