Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
się do winy.
- Piotr wrobił mnie ze złośliwości, bo pokłóciliśmy się i z przyjaciela zrobił mi się wrogiem - zeznał. Podobno poszło o zwrot pieniędzy z zasiłku dla bezrobotnych, jakieś rozliczenia, nie całkiem jasne.
Piotr B., chociaż przyznał się do udziału w napadzie, pomniejszał w nim swoją rolę. Twierdził, że tylko grzebał w kuchni i przyświecał koledze latarką, "żeby Jędrek dobrze wycelował w babci głowę". Obaj zostali oskarżeni o napad i zabójstwo.
Z ustaleń procesowych wynika, że pomysłodawcą zbrodni był jednak starszy z bezrobotnych mieszkańców Jabłoni. Usłyszał gdzieś, że Helena Ł. może mieć złoto po ojcu, zarządcy u Zamoyskich. Podobno ma zastawę
się do winy.<br>&lt;q&gt;- Piotr wrobił mnie ze złośliwości, bo pokłóciliśmy się i z przyjaciela zrobił mi się wrogiem&lt;/&gt; - zeznał. Podobno poszło o zwrot pieniędzy z zasiłku dla bezrobotnych, jakieś rozliczenia, nie całkiem jasne.<br>Piotr B., chociaż przyznał się do udziału w napadzie, pomniejszał w nim swoją rolę. Twierdził, że tylko grzebał w kuchni i przyświecał koledze latarką, &lt;q&gt;"żeby Jędrek dobrze wycelował w babci głowę"&lt;/&gt;. Obaj zostali oskarżeni o napad i zabójstwo.<br>Z ustaleń procesowych wynika, że pomysłodawcą zbrodni był jednak starszy z bezrobotnych mieszkańców Jabłoni. Usłyszał gdzieś, że Helena Ł. może mieć złoto po ojcu, zarządcy u Zamoyskich. Podobno ma zastawę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego