Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
się jak idiotka z motyką na słońce, bo więcej czasu zużyją na poszukiwanie moich zwłok po przepaściach. Zwłok będą szukać, to pewne, mogłabym przecież jeszcze trochę żyć i przed śmiercią udałoby się może wydusić ze mnie pożądane zeznania.
Messel rąbnęłam z garażu na oczach tłustego. Przyglądał mi się podejrzliwie, kiedy grzebałam w rozmaitych porozrzucanych narzędziach, udając, że go nie widzę. Po chwili nie wytrzymał.
- Po co to pani? - spytał. - I czego pani właściwie szuka?
Udałam, że się wzdrygnęłam okropnie zaskoczona.
- Narzędzi - odparłam po namyśle. - Będę rzeźbić.
- Co pani będzie...
- Rzeźbić. Zamierzam wykonać rzeźbę w skale. Na pamiątkę dla panów. Mam zamiłowania
się jak idiotka z motyką na słońce, bo więcej czasu zużyją na poszukiwanie moich zwłok po przepaściach. Zwłok będą szukać, to pewne, mogłabym przecież jeszcze trochę żyć i przed śmiercią udałoby się może wydusić ze mnie pożądane zeznania.<br>Messel rąbnęłam z garażu na oczach tłustego. Przyglądał mi się podejrzliwie, kiedy grzebałam w rozmaitych porozrzucanych narzędziach, udając, że go nie widzę. Po chwili nie wytrzymał.<br>- Po co to pani? - spytał. - I czego pani właściwie szuka?<br>Udałam, że się wzdrygnęłam okropnie zaskoczona.<br>- Narzędzi - odparłam po namyśle. - Będę rzeźbić.<br>- Co pani będzie...<br>- Rzeźbić. Zamierzam wykonać rzeźbę w skale. Na pamiątkę dla panów. Mam zamiłowania
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego