reszta zostawiła domy i dobytek na łasce losu, ratując życie. Uważa się, że klęska była haraczem wojennym, który przyszło płacić z pewnym opóźnieniem. W czasie pierwszej wojny światowej wielu mężczyzn poszło na front, zabrakło rąk do pracy nad konserwacją skomplikowanego systemu nawadniającego. A kiedy żołnierze poczęli wracać, kierowano ich do... grzebania zmarłych, gdyż były w tej dzielnicy rodziny, które straciły po kilka osób i nie było nikogo, aby im oddać ostatnią posługę.<br> Teraz, kiedy reporter ogląda tę dzielnicę, której ton nadają nowoczesne domy i szerokie jezdnie, trudno mu wyobrazić ją sobie w dniach zarazy, gdy stare domki spowijała cisza śmierci. Jeszcze