Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Felka; mogłem na nim polegać, on naprawdę mnie lubił: kimkolwiek byłem czy byłam...
- Za chwilę będziemy na miejscu - odezwał się nasz opiekun. - Zamieszkamy w klasztorze ojców franciszkanów. Nie muszę wam chyba przypominać, jak należy się w takich miejscach zachowywać, aby nie urazić gospodarzy...
a my zapewniliśmy go chórem, że będziemy grzeczni i cisi jak trusie i że nigdy nie spóźnimy się na msze i nabożeństwa, do czego tak przyzwyczailiśmy się w Esfahanie, zwłaszcza w trójce, u dobrych ojców lazarystów...
- Zatrzymamy się w Palestynie co najmniej kilka dni. Jak wiecie z Pisma, to Ziemia Święta...
- Wiemy, wiemy - zawołaliśmy,
a ja pomyślałem, że
Felka; mogłem na nim polegać, on naprawdę mnie lubił: kimkolwiek byłem czy byłam...<br>- Za chwilę będziemy na miejscu - odezwał się nasz opiekun. - Zamieszkamy w klasztorze ojców franciszkanów. Nie muszę wam chyba przypominać, jak należy się w takich miejscach zachowywać, aby nie urazić gospodarzy...<br>a my zapewniliśmy go chórem, że będziemy grzeczni i cisi jak trusie i że nigdy nie spóźnimy się na msze i nabożeństwa, do czego tak przyzwyczailiśmy się w Esfahanie, zwłaszcza w trójce, u dobrych ojców lazarystów...<br>- Zatrzymamy się w Palestynie co najmniej kilka dni. Jak wiecie z Pisma, to Ziemia Święta...<br>- Wiemy, wiemy - zawołaliśmy,<br>a ja pomyślałem, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego