Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie dlatego, że pozwolił sobie na romans ze stażystką (niech niewinny pierwszy rzuci kamieniem), tylko dlatego, że złożył kłamliwe zeznania pod przysięgą. Dlaczego jednak w ogóle znalazł się w sytuacji zmuszającej go do zeznań? Kto dziś pamięta, że chodziło o zarzut jakichś finansowych przekrętów związanych z jego prywatnymi inwestycjami z gubernatorskich czasów, który po dogłębnym śledztwie okazał się bezpodstawny.
To prawda, że w stosunkach z podległymi mu kobietami nie zawsze zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen. Opinia większości wydaje się jednak dziś taka, że była to ludzka słabość, za którą zapłacił zbyt wysoką cenę. Jakże inaczej potoczyłyby się jego losy, gdyby Al
nie dlatego, że pozwolił sobie na romans ze stażystką (niech niewinny pierwszy rzuci kamieniem), tylko dlatego, że złożył kłamliwe zeznania pod przysięgą. Dlaczego jednak w ogóle znalazł się w sytuacji zmuszającej go do zeznań? Kto dziś pamięta, że chodziło o zarzut jakichś finansowych przekrętów związanych z jego prywatnymi inwestycjami z gubernatorskich czasów, który po dogłębnym śledztwie okazał się bezpodstawny.<br>To prawda, że w stosunkach z podległymi mu kobietami nie zawsze zachowywał się jak prawdziwy dżentelmen. Opinia większości wydaje się jednak dziś taka, że była to ludzka słabość, za którą zapłacił zbyt wysoką cenę. Jakże inaczej potoczyłyby się jego losy, gdyby Al
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego